Globalne ocieplenie stało się symbolem naszej epoki. Niemal każdy potrafi wypowiedzieć się na jego temat – topnienie lodowców, emisja dwutlenku węgla i efekt cieplarniany. Ale co my tak naprawdę o nim wiemy? Tylko to, co propagują media, oczywiście zależy też od tego jakie media to podają, oraz kto wygłasza dany przekaz – im bardziej znane osoby przedstawiają te dane, tym bardziej wiarygodna staje się informacja.
Jak jest z globalnym ociepleniem naprawdę ? Dzisiaj spróbujemy obejrzeć ten problem z drugiej strony.
W świetle kilku suchych faktów, nasz wpływ na globalne ocieplenie jest nie wielki. Dla przykładu, „ciekawostką” jest, że emisja gazów cieplarnianych wytwarzanych przez człowieka stanowi zaledwie… 3% całości, i jest niczym wobec erupcji wulkanów, pożarów lasów, sawann i równin. Klimat naszej planety generalnie jest niestabilny, co spowodowane jest głównie aktywnością słońca i wulkanów. Raz przypada okres zimny, raz gorący. W X wieku bywało o wiele gorącej niż teraz, natomiast w XVIII wieku po morzu bałtyckim można było przejść sucha stopą. Warte uwagi jest to, że przemysł w tych latach nie był rozwinięty. Dane liczbowe czerpie się głównie z lodowców Arktyki i Antarktydy. Temperatura naszych sąsiednich planet, również się zmienia, niektóre księżyce Jowisza nawet… topią się – a ludzi tam na razie nie ma. W 1998 roku, prawie 17 tysięcy uczonych podpisało Petycję Oregońską, w której stwierdzają, że niema dowodów naukowych, jakoby gazy emitowane przez człowieka doprowadziły do zmiany klimatu.
No dobrze, ale dlaczego ktoś robi nas w konia? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wystarczy spojrzeć co uchwaliły spotkania IPPC (międzynarodowa rada ds. zmiany klimatu) – ograniczenia, limity i kary, za które słono płacimy, a jeszcze więcej kosztują sprzęty i unowocześnienia dzięki którym nie będziemy płacić. Trochę przypomina to podatek, bo obarczone są tym przedsiębiorstwa, i trochę łapówkę – bo sprawa jest prosta, chcesz emitować więcej CO2 to zapłać… Narzucane coraz to ostrzejsze normy emisji CO2 przez przemysł prowadzą do gwałtownego wzrostu kosztów produkcji, co czyni te przemysły niekonkurencyjnymi wobec azjatyckich fabryk. Efektem tego jest bezrobocie i drożyzna. Uczeni z dziesięciu europejskich ośrodków akademickich pod kierunkiem badaczy z Instytutu Nielsa Bohra Uniwersytetu w Kopenhadze, w ramach programu „Epica”, stworzyli pełny obraz zmian klimatycznych naszej planety na przestrzeni ostatnich 800 tysięcy lat. Naukowcy udowodnili, że to nie wzrost stężenia dwutlenku węgla i metanu w atmosferze prowadzi do wzrostu temperatury planety, lecz odwrotnie: to wzrost temperatury prowadzi do wzrostu stężenia CO2 w atmosferze. Natomiast wzrost temperatury jest wywoływany cyklicznymi zmianami aktywności słońca. Planeta Ziemia wkracza w kolejny w ciągu ostatnich 800 tysięcy lat, ósmy już cykl ocieplenia i my, ludzie, nie jesteśmy ani sprawcami tego zjawiska, ani też nie jesteśmy w stanie mu w żaden sposób przeciwdziałać. Zdaję sobie sprawę z kontrowersyjności tej publikacji. Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że nic co tu napisałem, nie zostało zmyślone, ani dopowiedziane. To są fakty.